Apartament nr 6

*wstawiłam piekarnik i usiadłam na blacie,przyglądając się temu co robisz*
-no proszę,jaki kucharz
*zaśmiałam się*

*zaśmiałem się*
- powiedzmy, że mam wiele ukrytych talentów, okej?
*zapytałem i zerknąłem na ciebie. Uśmiechnąłem się szeroko*

-a jakich na przykład?
*uniosłam brew i uśmiechnęłam się,patrząc na ciebie wyzywająco*

- wszystkiego dowiesz się w swoim czasie.
*mruknąłem cicho. Wstawilem owinięte ciastem parówki do piekarnika. Oparłem się o blat i spojrzałem na ciebie*

*zaśmiałam się cicho,patrząc na ciebie i wytknęłam ci język*

*zaśmiałem się i zmarszczyłem nos*
- nie chwal się już tak swoim językiem.

-bo co?
*zaśmiałam się i znowu go wytknęłam*
-ten język potrafi czynić cuda

*uniósłem brew i zaśmiałem się*
- no cóż..ciekaw jestem jakie.
*mruknąłem i uśmiechnąłem się zadziornie*

chcesz się przekonać?
*uniosłam zadziornie brew,patrząc na ciebie*

- owszem.
*powiedziałem pewny siebie. Przygryzłem dolną wargę*

*oblizałam wargi i przyciągnęłam cię do siebie.popatrzyłam w twoje oczy i złączyłam nasze usta*

*oparłem się rękoma po obu twoich stronach. Uśmiechnąłem się lekko i odwzajemniłem pocałunek, pogłębiając go*

*uśmiechnęłam się pod nosem i wsunęłam język w twoje usta,gładząc nim twoje podniebienie*

*zamruczałem zadowolony. Swoim językiem przejechałem po twoim*

*położyłam dłonie na twoim torsie,łącząc nasze języki ze sobą i zaczęłam je o siebie ocierać*

*stanąłem między twoimi nogami. Położyłem dłonie na twoich biodrach przyciskając cię do siebie. Nasze języki toczyły ze sobą walkę*

*uśmiechnęłam się lekko,zaciskając wewnętrzną stronę ud na twoich biodrach i przyciągnęłam cię bliżej tak,że nie było między nami wolnego miejsca*

*ponownie zamruczałem do twoich ust. Lekko uśmiechnąłem się, nie przerywając pocałunku. Swoje dłonie wciąż trzymałem na twoich biodrach. Lekko je ścisnąłem*

*mruknęłam zadowolona,kładąc dłonie na twoim karku i usiadłam wygodniej,ręką przez przypadek strącając mąkę*

*zaśmiałem się cicho. Objąłem cię delikatnie w tali.*

*po chwili przerwałam pocałunek,aby zaczerpnąć powietrza*
-i jak?

*uniósłem brew i spojrzałem ci w oczy*
- znakomicie.
*powiedziałem między oddechami. Uśmiechnąłem się lekko*

*uśmiechnęłam się lekko i powoli zdjęłam dłoń z twojego karku,przejeżdżając nią po drodze po twoim torsie*

*mruknąłem zadowolony. Niechętnie wypuściłem cię z uścisku. Oparłem się ręką o blat i spojrzałem na podłogę, na której rozsypana była mąka*
- zobacz co zrobiłaś.
*zaśmiałem się*

-ups
*zaśmiałam się i zeskoczyłam z blatu,po czym zaczęłam sprzątać mąkę*