Central Park

Jak co dzien, pod wieczor postanowilam przejsc sie do parku. Schowalam telefon do tylnej kieszeni spodni i ruszylam. Po niecalych 15 minutach dotarlam w wyznaczone miejsce.
Zamyslona i jakby wyrwana z rzeczywistosci zaczelam chodzic sciezkami, nie zwracajac na nic uwagi.

Jechałam na deskorolce po parkowych alejkach ze słuchawkami na uszach, gdy nagle wpadłam na jakąś dziewczynę.
- O cholera, przepraszam! - jęknęłam. - Nic ci się nie stało?

Biegłem przez park na spotkanie z Maddie, bo znowu byłem spóźniony.
W końcu znalazłem ją przy jednej ze ścieżek.
-Hej, Maddie! - krzyknąłem i do niej podbiegłem.

Wzdrygnelam sie lekko, powracajac do rzeczywistosci. Odwrocilam sie w Twoja strone i usmiechnelam przyjaznie.
- Hej Jake. Co tym razem? - mruknelam zartobliwie.

- Bo od razu muszę coś chcieć. - śmieję się.

- Jake? - zmarszczylam lekko brwi, spogladajac katem oka na Ciebie
- Pytalam co Cie znowu zatrzymalo, ze sie spozniles, a nie czego chcesz. - zachichotalam cicho.

- Zaspałem... - przeczesuję włosy ręką. - Ale nie jesteś zła, prawda? - pytam z nadzieją.

- Nie no cos Ty. - poklepalam Cie lekko po ramieniu, usmiechajac sie. - Zdazylam sie przyzwyczaic

Przewracam oczami.
- Dzięki. - cmokam Cię w policzek.

- Nie ma sprawy. - Zasmialam sie cicho, oblizujac usta. - A tak co u Ciebie?

*szliśmy,rozmawiając o czymś i usiedliśmy na jakiejś ławce*

*usiadłem obok ciebie. Rozglądałem się dookoła*
- często tu jesteś?

*wzruszyłam lekko ramionami,odgarniając włosy z twarzy,które rozwiewał mi wiatr*
-zdarza się

*oparłem się plecami o oparcie ławki i odchyliłem głowę do tyłu*
- wczoraj byłem w pubie i wypiłem chyba za dużo.
*zaśmiałem się cicho, masując skronie*

*zaśmiałam się cicho i musnęłam lekko ustami twoją skroń*
-lepiej?
*uniosłam lekko brwi*

*uśmiechnąłem się szeroko i uniosłem głowę. Spojrzałem na ciebie*
- zdecydowanie lepiej.
*zaśmiałem się*

*zaśmiałam się cicho i oparłam głowę o twoje ramię*
-jesteś strasznie przystojny,dlaczego nie masz dziewczyny?

*przewróciłem oczami*
- życie singla nie jest takie złe..poza tym chyba nie przyciągam do siebie ludzi. Robię złe pierwsze wrażenie albo coś..
*wzruszyłem ramionami*
- a ty? Jesteś piękną kobietą, czemu jesteś sama?

-tak chciał los
*wzruszyłam ramionami i zaśmiałam się cicho,wtulając się w ciebie*

*objąłem cię ramieniem przyciągając do siebie*
- jasne, lepiej przyznaj, że czekasz na księcia na białym rumaku.
*zaśmiałem się*

-dobra,może masz rację
*zaśmiałam się,wywracając oczami i popatrzyłam na ciebie*

*również na ciebie spojrzałem i lekko uniosłem brwi*
- mam coś na twarzy, że tak mi się przyglądasz?

nie
*zaśmiałam się cicho*
-po prostu lubię na ciebie patrzeć

- chcesz przez to powiedzieć, że jestem gorący?
*uśmiechnąłem się zadziornie i zabawnie poruszyłem brwiami*