KFC

- no ale taka prawda kochana

- komuś musimy, padło na ciebie.
*uśmiechnąłem się lekko*
- zrobiłem się głodny,przynieść wam coś?

*zaśmiałam sie ponownie* To samo dotyczy ciebie Lili

Nie, ja dziekuje *odmówiłam* Nie jem takich rzeczzy. Przynajmniej się staram

- ja poproszę frytki, a co tam, humor mam zjebany a kilka frytek mi nie zaszkodzi

Tobie nie zaszkodzi *uśmiechnęłam sie szczerze i zaczęłam bawić się pierścionikiem na palcu*

- jestem pewna, że tobie również nie zaszkodzi, prawda Zayn?

Zayn się nie zna, chciał mnie kiedyś przelecieć po pijaku *parsknęłam śmiechem*

- nie prawda.
*oburzyłem się i wstałem ze swojego miejsca i poszedłem zamówić jedzenie*

- serio? *zaczęłam się śmiać* - to nie chcesz wiedzieć co mój ojciec robił po pijaku

Nie przyznaje się do tego ale to prawda.. A ty, nie mysl o swoim ojcu

- wiesz kogo winię o tą całą sytuację? Matkę *powiedziałam otwarcie*

Co? Niby czemu?

*po kilkunastu minutach wróciłem z jedzeniem do stolika. Podsunąłem Lili duże frytki*
- mam nadzieję, że nie plotkowałyście na mój temat.
*zaśmiałem się i wziąłem do ręki skrzydełko kurczaka, które ugryzłem*

- coś jej się w głowie popieprzyło i nas zostawiła, gdyby nie to, ojciec by nie pił
*westchnęłam*
- nie Zayn, nie masz się o co martwić
*zaśmiałam się i zaczęłam jeść*

Nie, nie o tonie Zayn *zaśmiałam sie* Lili, mnie tez matka zostawila

- czyli wiesz, co mniej więcej czuję
*bawiłam się frytkami*

- myślę, że powinnyście nie rozmawiać o takich tematach teraz. Tylko się dołujecie, a ja nie chcę oglądać was smutnych.
*powiedziałem, patrząc na dziewczyny*

*uśmiechnęłam się do chłopaka* To słodkie. Właśnie Porozmawiamjmy o czymś innym

- ktoś musi być słodki w tym gronie, czyż nie?
*zaśmiałem się i powróciłem do jedzenia*

- ależ oczywiście
*uśmiechnęłam się*
- a więc chcesz frytkę Acacia?
*spytałam machając jej frytką przed nosem*

Robisz to specjalnie *zaśmiałam sie, wzięłam frytke i zjadłam ją* Szczęśliwi?

*zaczęłam klaskać*
- bardzo szczęśliwi

*zaśmiałem się*
- Myślę Ac, że kilka frytek nie zaszkodzi ci, masz idealną figurę.
*powiedziałem z pełną buzią, po czym lekko się uśmiechnąłem*

- Zayn ma rację, co ty robisz, że tak wyglądasz?
*spytałam dalej jedząc*