Apartament nr 4

*po jakimś czasie dotarliśmy z Dylanem do mojego mieszkania*

-ładnie tu
*posadziłem cie na łóżku spuszczając ze swoich pleców*

- Dziękuję
*uśmiechnęłam się*
- chcesz coś do picia lub jedzenia?

-nie ja już pójde
*mówie z uśmiechem*

- nie musisz, zostań ze mną
*poprosiłam*

*westchnąłem*
-no dobrze
*siadam obok*

- napijesz się czegoś?
*spytałam ponownie*

-a masz piwo?

- jasne, że mam
*wstałam z kanapy i poszłam do kuchni, po chwili wróciłam z puszką piwa w ręce*
- proszę, pijesz z puszki, czy przynieść ci szklankę?
*postawiłam alkohol na stoliku przed tobą*

-z puszki lepiej smakuje,dzięki
*wziąłem piwo i otworzyłem*

- ok
*uśmiechnęłam się i usiadłam obok*
- nieźle idzie ci gra w kosza

-no wież tak sobie chciałbym umieć lepiej
*pije całe duszkiem*

- Idzie ci na prawdę dobrze, na pewno lepiej niż mnie.
*zaśmiałam się*

-sierotka z ciebie *zaśmiałem się gdy wpiłem całe piwo*

- Ej, nie śmiej się ze mnie, każdemu to się mogło zdarzyć.
*udałam naburmuszoną*

-oczywiście
*odkładam pusta puszke na stolik*
-musze iść na prawde *wstaje*

- mogłabym pójść z tobą?
*spytałam*

-do mnie do domu?
*unosze brew*

- dobra, nie ważne, nie będę się narzucać
*wzięłam puszkę i kuśtykając poszłam do kuchni by ją wyrzucić*

-możesz tylko nie ma nic tam fajnego
*poszłem za tobą*
-mój dom nie jest jakiś ekscytujący

- twój dom mnie nie obchodzi, tylko ty
*wzdechłam*

-mhm dobrze chodz jeśli sie nudzisz

- okej
*uśmiechnęłam się*
- w jakiej dzielnicy mieszkasz?