Mieszkanie nr 3

-Czyli zrobisz mi więcej? -uniosłem brew z uśmiechem i patrząc na ciebie, puściłem cie wiedząc, że będziesz chciała ze mnie zejść.

- Jeśli będziesz miał ochotę to dlaczego nie - wzruszyłam lekko ramionami, zostając na twoich kolanach

Mile zaskoczony tym, że jednak nie zeszłaś znów chwyciłem cię w biodrach.
-A mogę ja zrobić tobie? -oblizałem usta i nie spuszczałem z ciebie wzroku chcąc widzieć twoją reakcję.

- Taką malutką - uśmiechnęłam się i odgarnęłam swoje włosy do tyłu.
- Ale na obojczyku.

-Mhm -uśmiechnąłem się pod nosem i przybliżyłem się do ciebie, chcąc skorzystać z okazji zacząłem bardzo delikatnie całować twoją szyję odchylając ręką twoją bluzkę tak aby było widać obojczyk.

Uśmiechnęłam się delikatnie i odchyliłam głowę na bok, robiąc ci tym samym większy dostęp. Rozkoszowałam się twoimi pocałunkami, delikatnie muskając palcami twój kark.

Przez chwilę w ogóle nie odrywałem się od twojej szyi jednak w końcu zjechałem na obojczyk i zassałem delikatnie twoją skórę.

Było mi tak dobrze, że przymknęłam powieki uśmiechając się pod nosem.
- Masz sprawne usta.

Uśmiechnąłem się lekko i zassałem bardziej twoją skórę pieszcząc ją delikatnie językiem, gdy miałaś małą różową malinkę zacząłem ją delikatnie obcałowywać i dmuchać na nią.

Uważnie patrzyłam na to co robisz i bawiłam się twoimi wlosami, czując twój oddech na mojej skórze mój stał się płytszy.

Znów zacząłem składać mokre pocałunki na twojej szyi, nie chciałem się od ciebie odrywać, twoja skóra była naprawdę delikatna.

Wiedziałam, że za chwilę będę musiała to przerwać, żeby nie skończyło się to tak jak wczoraj jednak było mi za dobrze.

Zacząłem coraz bardziej napierać na siebie swoim ciałem muskajac dokładnie każdy kawałek twojej szyi, po chwili wyjechałem na twoją szczękę, a po chwili delikatnie złączyłem nasze usta.

Czując twoje usta na moich oddałam pocałunek i przesunęłam twoją dłoń z mojego biodra na mój pośladek, kiedy lekko się uniosłam.

Ścisnąłem delikatnie twój pośladek i przeniosłem też swoją drugą rękę pogłębiając pocałunek uśmiechając się pod nosem.

Wypchnęłam biodra w twoją stronę delikatnie się o ciebie ocierając. Ułożyłam dłonie na twoich policzkach i wsunęłam język do twoich ust.

Mruknąłem ci cicho w usta czując to i od razu zacząłem się bawić twoim językiem napierając na nim moim.

Oderwałam się od ciebie, kiedy zabrakło mi tchu i cicho się zaśmiałam.
- Świetna malinka, panie Bieber.

-Miło mi to słyszeć, pani Edwards -również się zaśmiałem i wziąłem głęboki oddech wyrównując go, dłonie nadal miałem na twoich pośladkach.

- Nie wiedziałam, że można robić ją na ustach. - poprawiłam materiał swojej sukienki i wypuściłam powietrze z ust.

Wziąłem ręce i oblizałem usta nadal się uśmiechając.
-A można? -uniosłem brew. -Z chęcią sprawdzę jeszcze raz bo nadal nie wiem -zagryzłem lekko wargę.

Przechyliłam głowę na bok i palcem przejechałam po twojej wardze.
- Wiesz, musisz to zrobić bo już zapomniałam - westchnęłam cicho i musnęłam twoje usta.

Z delikatnym uśmiechem pocałowałem cię kładąc dłonie na twoich plecach i przyciskajac cię lekko do siebie, nie czekajac dłużej pogłębiłem pocałunek.

Mruknęłam w twoje usta i otarłam się o ciebie, mocno obejmując twoją szyję. Podobało mi się w jaki sposób mnie całowałeś.

Przeszła mnie fala gorąca gdy poczułem jak znów się o mnie ocierasz, przycisnąłem cię bardziej do ciebie ani na chwilę nie odrywając się od twoich ust.